Witajcie Moje Perełeczki :) Jak się miewacie? Dziękuję Wam ślicznie za wspaniałe komentarze jakimi mnie obdarowywujecie, jesteście moimi gwiazdkami. Zdecydowałam się na tatuaż, ale dopiero po urlopie :) Wiem, że Wy macie bardzo podzielone zdania na ten temat, ale u nas to jest bardzo normalne. Otóż nasza cała rodzina ma na sobie tatuaże, włączając w to nasze Mamusie :) Akurat w Irlandii jest to duży plus, gdyż tu ciężko znaleść osobę, która nie miałaby choć jednego tatuażu, no ale nie ważne, każdy ma swoje zdanie i trzeba to uszanować:)
Ostatnio mam bardzo zły humor,jestem przybita i bardzo wrażliwa na wszystko...och tak, przyszła co roczna tak zwana 'strzyga'. A to wszystko przez pogodę... Mój Szymcio ma to samo i jesteśmy obydwoje strasznie zrezygnowani. Przesypiam pół dnia, źle się czuję, mam światło wstręt i nie mogę patrzeć przez okno, gdzie ciągle leje, jest zimno i wieje wiatr. Lato już na dobre się skończyło i musiałam wyjąć swoją przeciw deszczową kurtkę. Jestem na prawdę tak zrezygnowana, że nie widzę sensu w swoim tworzeniu. Przestały podobać się moje prace, o rysowaniu już nie wspomne.....Już mi się nie chce. :( Zamiast cieszyć się wyjazdem, to najchętniej bym tylko spała. Tragedia...mam nadzieję, że mi to szybko minie. Poza tym jeszcze zdenerwowałam się na pewne osoby. Powiedzcie mi tutaj czy ja przesadzam.... Pewna grupka osób męczyła mnie o spotkanie na kawę, jednakże nie miałam kiedy się spotkać, gdyż miałam natłok pracy, więc zaproponowali, abym się odezwała kiedy będe miała czas. Tydzień temu jedną osobę z tej grupki spotkałam na mieście i umówiłam się, że na fejsie się zgadamy i wybadamy dzień i godzinę gdzie i komu pasuję. Oznajmiłam przy tym, że mi każdy dzień pasuje, ta osoba powiedziała do mnie dokładnie to samo! Tak też po dwóch dniach napisałam do tej grupki osób prosząc o spotkanie, ale spotkałam się z wymigiwaniem, słowami takimi jak ' nie wiem kiedy będzie mi pasować'. No to przepraszam, ale ja mam wiedzieć? Jedna osoba, nawet nie pofatygowała się odpowiedzieć. Jestem zniesamczona...ale to nie wszystko. Po długich godzinach gdybania, napisałam żeby ustalili jaki dzieć i godzina im pasuję, a ja się dostosuję. Co otrzymałam? Otrzymałam odpowiedź o treści' że przecież to ja się chce spotkać i to mój obowiązek żeby wymyśleć datę'. Padłam i postanowłam usunąć się z konwersacjii bo to nie na moje nerwy....Czy ja tutaj przesadzam? Być może i tak, ale strasznie mie to irytowało...a wiecie dlaczego tak się zachowują? Otóż zmienili się wobec mnie kiedy dostałam pracę jako nauczycielka i zazdrość ich zniszczyła. Kiedy to usłyszałam, nie chciało mi się wierzyć, że można być tak okropnym, ale teraz już mam pewność....Och Boziuuu, wybaczcie mi te żale, ale jakoś czułam potrzebę wyrzucenia z siebie trochę tej złości ze strzygi :/
Na konieczną zmianę tematu przychodzę do Was z kartką, którą wykonałam na urodziny dla naszego Kumpla Artura, który ma urodziny we Wtorek, ale chyba on i tak nie wchodzi na mojego bloga , więc zaryzykuję hihi :)
Podarłam parę papierów, zmediowałam tuszami i mgiełkąi użyłam tekturek z restrokraftshop :)
Kartkę posyłam na wyzwania w
Przydasie Pasjonaty>>>>KLIK
Studio75>>>KLIK
and to
sandee-and-amelie>>>>KLIK
A teraz uciekam do łóżeczka spać, wybaczcie mi za te zwierzanie się, ale u Was zawse mogę znaleść tyle wsparcia :( Buziaczki