Witajcie moi Kochani !
Tak, to nie żart - wracam oficjalnie na bloga! Już jakiś czas temu zastanawiałam się nad powrotem do blogowania, ale ciągle odkładałam to na drugi plan. Cieszę się przede wszystkim , że nigdy nie zdecydowałam się na usunięcie bloga bo to by była niezwykła dla mnie strata.
U mnie w życiu
bardzo się dużo pozmieniało i bardzo jestem ciekawa czy u Was również? Zaraz zabieram się za swoją listę czytelniczą i zobaczę u każdego z Was co się dzieje i jak się miewacie.
Mam nadzieję, że dalej tworzycie piękne dzieła i wena Was nie opuszcza. Jestem również ciekawa jak sobie radzicie podczas tej całej pandemii i jak u Was ze zdrowiem.
Czas nadrobić moje zaległości więc
w skrócie Wam powiem co się u mnie dzieje.
Od mojego ostatniego posta na tym blogu ( myślę o tym bardziej treściwym) zmieniło się tak na prawdę w Marcu. Wtedy właśnie dla większość osób był to
na prawdę ciężki czas. U mnie ten rok zaczął się
na prawdę wspaniale. Byliśmy na Gran Canarii z Mężusiem , mieliśmy plany na życie i mimo że coś przeczuwałam , że coś niedobrego nadciąga to byłam dobrej myśli . Jednakże w połowie Marca
wszystko runeło. Otóż straciłam pracę do której na razie nie mogę wrócić, a
potem piesek mojej Mamy zmarł. To był jeden z
najtrudniejszych momentów w moim życiu. Pocieszać moją Mamę na odległość to na prawdę było wyzwanie, które nie było ani trochę łatwe. Moja Mama do tej pory jest w złym stanie po utracie swojego przyjaciela.
Nie wiem co mam zrobić, ale wiem, że dużo pomóc jej nie mogę. Jedynie na co liczę to mam nadzieję, że nauczy się żyć bez niego. Podczas tego wszystkiego ktoś
z mojej rodziny bardzo mnie skrzywdził w takim sensie, że jak potrzebowałam pomocy to on kompletnie to olał bo widział tylko czubek swojego nosa. Do tej pory nie odzywam się do tej osoby, bo arogancja i egoizm tej osoby mnie po prostu obrzydza. Nadomiar złego kiedy już dochodziłam do siebie
trafiłam do szpitala. Jeszcze nigdy w życiu nie miałam takiego bólu brzucha !
Stało się to tak nagle i niespodziewanie. Siedziałam sobie w domu i nasilał się ból brzucha do takiego stopnia, że zaczełam wyć i płakać z bólu. Zadzwoniłam do lekarza, a on odrazu wysłał mnie do szpitala. Kiedy już tam trafiłam odrazu mnie wzieli na Pogotowie i oznajmili,
że będe operowana. Niestety pielęgniarka popełniła błąd i dała mi jedzenie, mimo że mówiłam jej że jeść nie mogę. No cóż Chirurdzy byli absolutnie oburzeni pielęgniarką bo bali się o moje zdrowie, ale ciągle byłam pod kontrolą. Na zajutrz rano zostałam operowana, a na drugi dzień mnie wypisali. Chirurdzy mi mówili, że miałam
ostre zapalenie wyrostka robaczkowego, ale na sczęście w porę go wyjeli. Niestety nadal dochodzę do siebie mimo, że mineły już trzy tygodnie. Czeka mnie długa rekowalenscencja więc dlatego też wróciłam do blogowania.
Jeżeli chodzi o pracę to już nie pracuję tam gdzie pracowałam. Zajmuję się teraz
tworzeniem Ilustracjii, a moim konikiem są iustracje do książek dla dzieci. Zrobiłam parę projektów, teraz czekam na ich finał, także trzymajcie kciuki proszę !
To by było na tyle na dzisiaj. na Blogu mam zamiar pojawiać się co niedziele, albo i częściej ! Teraz lecę do Was ! Buziaki